01 sierpnia, tuż po godzinie 17.10 funkcjonariusze wejherowskiej straży miejskiej ujęli na gorącym uczynku, w parku Kaszubskim w Wejherowie, 15 letniego chłopca, który scyzorykiem niszczył ławkę. Dyżurny straży miejskiej zainteresował się chłopcem, gdyż ten siedział na oparciu ławki , a nogi trzymał na siedzisku. Potem okazało się, że chłopiec ma na sumieniu też inne wybryki. Scyzorykiem niszczył ławkę. Piętnastolatek przyznał się do wandalizmu. Mówił, że ławkę zniszczył z nudów i głupoty. Jego działaniu przyglądało się kilku kolegów. Żaden nie zwrócił mu uwagi, że robi źle. Nieletniego przekazano matce. W sprawie tej trwają czynności wyjaśniające. Ale to nie jedyny przypadek wandalizmu zanotowany w policyjnych i strażniczych notatnikach. Na ciągu pieszym, przy rzece Cedron na ulicy Kochanowskiego, grupa młodzieży pod osłoną nocy wyrwała ławkę przykręconą do kostki brukowej i wrzucili ją do koryta rzeki Cedron. Czynu tego dopuścili się dwukrotnie. Natomiast w pierwszy dzień otwarcia parku Kaszubskiego na ławkach i innych urządzeniach parkowych umieszczono równego rodzaju gryzmoły. Nieletni z pisakami przyszli już na samo otwarcie. Natomiast na palcu zabaw przy ul. Granicznej będący prawdopodobnie w jakimś szale młodzieńcy wyrwali ławki z betonem. Przy tej dewastacji musieli się nieźle napracować. Należy jedynie dodać, że cześć dewastacji odbywa się pod oknami mieszkańców i na oczach innych. Jednak większość naocznych świadków tych przejawów wandalizmu nie zgłasza, a sprawcy tym samym czyją się bezkarni. A szkoda, bo każdy wandal powinien być przykładnie ukarany, bo niszczy nasze dobro wspólne.