03 października około godziny 16:00 dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie ,że na jednej z nieruchomości przy ulicy Norwida w Wejherowie stoi zaplątany porożem w sieci daniel. Na miejscu potwierdziło się, że daniel- byk zaplątał się swoimi łopatami w siatkę hamakową i nie mógł się uwolnić. Na miejsce wezwano pracownika firmy odpowiedzialnej za wykonywanie tego typu usług, który daniela uwolnił. Wcześniej, w miesiącu maju, inny daniel zaplatał się we wnyki założone przy rzece Reda, w obrębie ulicy Ofiar Piaśnicy. Zwierze również zostało z sideł wyplątane i uwolnione.
Położone w malowniczej okolicy , u podnóża porosłych lasem wzgórz morenowych w pradolinie rzeki Redy Wejherowo, jest wspaniałym siedliskiem dla zwierząt dziko żyjących. Szczególnie w porze wieczorowo-nocnej na osiedlach można spotkać sarny, dziki , jelenie oraz daniele, w tym rzadko spotykane albinosy. Przed kilkoma laty na ulicy Necla codziennie w południe pojawiały się tam dwa nietypowe łaciate dziki. Przychodziły jak do stołówki , bo mieszkańcy je dokarmiali. Potem z dzikami zaczął się robić się coraz większy problem, bo zaczęły buchtować trawniki i stawać się niebezpieczne dla dzieci. Straż Miejska dziki przepędzała do lasu, ale te dnia następnego wracały. Problem udało się dopiero rozwiązać poprzez zakaz dokarmiania. Nie było jedzenia i dziki nie miały po co przychodzić. Te zwierzęta można też spotkać w parku miejskim i na obrzeżach miasta przy ulicy Marynarki Wojennej i Strzeleckiej. Tam również widać zryte całe pobocza drogowe. Cześć tych zwierząt ginie w wypadkach drogowych, właśnie w tym miejscu. Natomiast o tej samej porze, ale rok wcześniej, w okresie poprzedzającym ruję u danieli (bukowisko), w biały dzień po oś. Chopina i Puckiej chodził daniel-albinos. Musiała interweniować Straż Miejska. Cześć tych zwierząt odwiedza miasto w nocy. Nie tak dawno chmara danieli nocą chodziła po osiedlu Kaszubskim i w obrębie wejherowskiego szpitala.