Śmieciowy problem. Spalanie i podrzucanie odpadów
Spalanie odpadów, tworzenie dzikich wysypisk i wystawek, podrzucanie śmieci innym, to problem niejednego polskiego miasta. Śmieciowy problem występuje też w Wejherowie pomimo tego, że czyny te z całą stanowczością prawa są ścigane i karane. I tak 03 czerwca około godziny 05:45 straż miejska otrzymała zgłoszenie , że w rejonie ulicy Marynarki Wojennej w Wejherowie ktoś spala odpady. Zgłoszenie potwierdziło się. Na miejscu stwierdzono, że w ognisku spalano trzy opony. Sprawca tego czynu ukarany został mandatem karnym w kwocie 500 złotych. Opon tych mógł się pozbyć legalnie zawożąc je do PSZOK, mieszczącego się w Zakładzie Usług Komunalnych przy ulicy Obrońców Helu. O tym , że nie warto podrzucać śmieci pod kontenery innym przekonał się także mieszkaniec miasta, który na ul. Wałową przywiózł odpady z innej części miasta, w tym stare opony. Otrzymał również mandat karny w kwocie 500 złotych. Mandaty karne otrzyma teraz każdy , kto odpady wyrzucał będzie na jezdnię bez uzgodnienia terminu ich wywozu z firmą świadczącą w tym zakresie usługi. Takie dzikie wysypiska ostatnio powstały na ulicy Dworcowej, Sobieskiego i Strzeleckiej. Jeśli nie uda się ustalić sprawców tych dzikich wystawek, śmieci te wywiezie ZUK, ale za koszta nieplanowanej wywózki zapłacą wszyscy mieszkańcy miasta, gdyż w obecnym stanie prawnym miasto nie może na wywózce śmieci ani zarabiać ani do nich dopłacać. Jeśli innym zezwalamy ( udając że nic nie widzimy) na podrzucanie śmieci pod wiatę, musimy być też świadomi , że godzimy się na podwyżki cen wywozu śmieci, Wywóz interwencyjny kosztuje znacznie więcej od tego planowanego.